Nie da się ukryć. Z „makijażu” naszych włosów nie jesteśmy w stanie zrezygnować. Jest nam on niezwykle potrzebny do tego, aby martwą strukturę włosa, a dokładniej jego łuski, domykać, tym samym wygładzać i ułatwiać nam ujarzmienie naszych końcówek. Ale czy pomyślałeś kiedyś o tym, że właściwa pielęgnacja nie powinna się zatrzymać na „odżywianiu” tego, co martwe w strukturze naszego włosa? To właściwe odżywianie powinno się zacząć od jego żywej części, która jest dla naszych oczu niewidoczna. Takim epicentrum tworzącego się włosa jest jego brodawka, do której doprowadzone naczynka krwionośne przekazują „pożywienie”, dzięki któremu nasze włosy mogą rosnąć w siłę, nabierać odpowiedniej kondycji i w miarę swoich genetycznych możliwości wyrastać już ze skóry głowy silniejsze, lepiej odżywione i przygotowane na życie pełne wyzwań. Bo dla naszego włosa wyzwaniem jest codzienne zmaganie się z suszarką, czesaniem szczotkami i grzebieniami, farbowaniem itd.
Wspomniałam wyżej o „genetycznych możliwościach” nie bez powodu. Wiesz dlaczego? Dlatego, że nie oszukamy systemu. Jeśli mamy predyspozycje genetyczne do utraty włosów, łysienia – proces ten będzie zachodzić. Ale to nie oznacza, że możemy zapomnieć o właściwym odżywaniu włosa, ponieważ to oznaczałoby zabieranie słabszemu tego, co mu pozostało. Skoro genetyka zawiodła i tracimy włosy, to warto pamiętać, że te, które jeszcze wyrastają z naszej głowy, nawet zminiaturyzowane, chcą się jak najlepiej prezentować po pojawieniu się na naszej skórze. Dlatego dzisiaj opowiemy sobie o diecie bogatej w składniki odżywcze niezbędne dla zachowania najlepszego...
Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 2 elektroniczne wydania
- Nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego wydania czasopisma
- Dostęp do treści w bibliotece cyfrowej
- ... i wiele więcej!