Gdzie i u kogo się szkolić? To pytanie wraca do mnie jak bumerang. I wcale mnie to nie dziwi. Akademie fryzjerskie rosną jak grzyby po deszczu. Szkoleniowców na rynku jest coraz więcej i gdybyś się uparł – codziennie mógłbyś szkolić się gdzieś indziej. Jak to robić z głową? Czy warto szkolić się w kilku miejscach, u różnych ekspertów czy wręcz przeciwnie – lepiej trzymać się jednej ścieżki edukacji, oferowanej przez jednego szkoleniowca? Lepiej wybierać szkolenia indywidualne czy grupowe? Na wszystkie te pytania odpowiedzi znajdziesz w dalszej części artykułu.
Autor: Piotr Staszewski
Mistrz świata we fryzjerstwie męskim, prezydent Federacji CMC-Barber Poland, sędzia f r yzjerski z licencją między narodową
Udział w zawodach fryzjerskich wymaga wcześniejszego przygotowania i to nie tylko pod kątem technicznym i organizacyjnym, ale i mentalnym. Dokładnie tak jak u sportowców. Spokój ducha, umiejętność okiełznania niepotrzebnych myśli, nastawienie na porażkę i pełne skupienie – to wszystko ma wpływ na ostateczny wynik konkursu.
Często słyszę pytanie, czy warto brać udział w konkursach i pokazach fryzjerskich. W końcu od lat łączę pracę w salonie, szkolenia i występy na tafli. Po co mi to? Przecież mógłbym trochę zwolnić i skupić się na rzemieślniczej pracy z klientem. Dla mnie natomiast jest to zupełnie oczywiste. Fryzjerstwo ma kilka twarzy: konkursową, salonową i pokazową. Łączy je słowo: fryzjerstwo, a dzieli dość pokaźna przepaść.