U kogo warto się szkolić i jak to robić z głową?

Strefa Barbera

Gdzie i u kogo się szkolić? To pytanie wraca do mnie jak bumerang. I wcale mnie to nie dziwi. Akademie fryzjerskie rosną jak grzyby po deszczu. Szkoleniowców na rynku jest coraz więcej i gdybyś się uparł – codziennie mógłbyś szkolić się gdzieś indziej. Jak to robić z głową? Czy warto szkolić się w kilku miejscach, u różnych ekspertów czy wręcz przeciwnie – lepiej trzymać się jednej ścieżki edukacji, oferowanej przez jednego szkoleniowca? Lepiej wybierać szkolenia indywidualne czy grupowe? Na wszystkie te pytania odpowiedzi znajdziesz w dalszej części artykułu.

Zacznijmy od tego, że szkolenia są w naszej branży ultraważne. Bez względu na to, na jakim poziomie jesteś i ile mistrzostw i medali masz na swoim koncie – w naszym zawodzie poprzeczka cały czas wędruje coraz wyżej. Nie ma czegoś takiego jak „osiągnąłem już wszystko”. Owszem, można być spełnionym, można, a nawet trzeba cieszyć się z własnych osiągnięć, ale żadna wygrana nie upoważnia nas do tego, aby spocząć na laurach. 

Moda jest dynamiczna, branża zmienia się dynamicznie, każdy klient, model jest inny. Szkolenia otwierają Cię na nowe obszary. I nawet jeśli znasz dziesiątki technik, Twoje kreacje są maksymalnie kreatywne, a praca perfekcyjnie czysta – zawsze pozostaje obszar do dalszego pogłębiania wiedzy i zestawienia tego, co już wiesz, z własną wizją i pracą. 

Sam chętnie nadal się szkolę, z wielką przyjemnością obserwuję działania kolegów po fachu i bardzo szanuję to, co robią. Cieszę się, gdy mogę zderzać swoje umiejętności ze spojrzeniem innych szkoleniowców. Czy zawsze zgadzam się z innymi? Wychodzę z założenia, że nie ma jedynej, objawionej prawdy. Nie muszę się z nikim zgadzać, bo każdy ma inny warsztat, inną wizję, inne zasoby, inne metody osiągania swoich celów. 
We fryzjerstwie nie musisz mieć racji. Każdy ma swoją. Owszem, są pewne zasady, wypracowywane latami techniki, ale jeśli zawsze będziemy się ich trzymać, branża stanęłaby w miejscu. Fryzjerstwo to kreatywność. Nie warto o tym zapominać. 

Czy warto szkolić się w kilku miejscach, u różnych ekspertów?

I tu dochodzimy do jednej z ważniejszych kwestii, którą chcę dziś poruszyć. Czy warto korzystać z różnych szkoleń i uczyć się zawodu od wielu szkoleniowców? Oczywiście, że tak! Każda akademia, każdy edukator może mieć inne spojrzenie na zawód czy daną technikę. Różnią nas ekspresja pracy, podejście do klienta, zupełnie odmienny styl pracy i warsztat. Od każdego możesz czegoś się nauczyć, choćby kilku drobnych rzeczy. 

Nie chodzi o to, aby odtworzyć umiejętności innej osoby lub naśladować danego edukatora. Twoim zadaniem jest wyciąganie wniosków. To na ich podstawie budujesz własny warsztat. To jest Twoja oryginalność. 

Gdy od każdego edukatora nauczysz się choć jednej małej rzeczy, z każdego szkolenia wyciągniesz 2–3% wiedzy – zaczynasz tworzyć własne zasoby. Im więcej się szkolisz, tym masz większe możliwości.

To cudowne, gdy szkolenia różnią się między sobą, gdy podejście edukatorów jest inne, gdy możesz je ze sobą zestawiać. Nie musisz zgadzać się z edukatorem w 100% 
– wystarczy, że podejdziesz do szkolenia z otwartą głową i sam będziesz doszukiwał się tego, co możesz z danej lekcji wyciągnąć dla siebie. W tym cały sęk. Szkolenia fryzjerskie nie polegają na nauce odtwarzania konkretnej techniki, ale otwieraniu się na to, co dla nas dotychczas obce. Cieszę się, gdy dany edukator wykonuje kreacje w zupełnie inny sposób, niż ja bym do tego podszedł. To jest dla mnie prawdziwa wartość. 

Niestety, często brakuje nam wzajemnego szacunku do siebie nawzajem.

Niestety, nadal w naszej branży można spotkać osoby, które krytykują szkoleniowców, edukatorów, innych fryzjerów za odmienne podejście i inny warsztat. Bardzo boli mnie otwarte krytykowanie kolegów po fachu. Uważam, że jest to zupełnie zbędne.

Moją utopijną wizją branży fryzjerskiej jest wzajemna solidarność. Przecież moglibyśmy działać tak jak lekarze czy adwokaci, którzy nie krytykują się wzajemnie i mają doskonale wykształconą etykę zawodową. 

Nie wyobrażam sobie, aby negować innego edukatora tylko dlatego, że ma inny warsztat czy inne metody szkoleniowe. Przecież nie chodzi o to, aby ze sobą rywalizować i zawsze mieć ostatnie słowo. 

Wszystko, co robimy – robimy w imię dobra klienta i rozwoju branży. Jeśli druga osoba myśli zupełnie inaczej niż Ty – ciesz się, to doskonała okazja, aby zderzyć swój warsztat z innymi metodami i wyciągnąć dla siebie wnioski. Odmienne poglądy i metody szkoleniowe zachęcają do głębszej analizy i dyskusji. A to prowadzi do rozwoju i poszerzaniu własnych horyzontów. 

Czy każde szkolenie jest dobre dla wszystkich?

Czy każde szkolenie jest dobre dla każdego? Czym kierować się podczas wyboru szkoleniowca lub akademii? Tak jak wspomniałem na początku – wybór szkoleń na rynku jest ogromny i łatwo się w tym wszystkim pogubić. 

Myślę, że najważniejsze jest to, aby dobierać szkolenia do swojego poziomu umiejętności. Jeśli dopiero startujesz, jesteś 2–3 lata w branży...

Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 4 elektroniczne wydania
  • Nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego wydania czasopisma
  • Dostęp do treści w bibliotece cyfrowej
  • ... i wiele więcej!
Sprawdź szczegóły

Przypisy