Trzy różne oblicza fryzjerstwa – czym się różnią i jakich predyspozycji wymagają?

Strefa Barbera

Często słyszę pytanie, czy warto brać udział w konkursach i pokazach fryzjerskich. W końcu od lat łączę pracę w salonie, szkolenia i występy na tafli. Po co mi to? Przecież mógłbym trochę zwolnić i skupić się na rzemieślniczej pracy z klientem. Dla mnie natomiast jest to zupełnie oczywiste. Fryzjerstwo ma kilka twarzy: konkursową, salonową i pokazową. Łączy je słowo: fryzjerstwo, a dzieli dość pokaźna przepaść.

Fryzjerstwo salonowe 

To nasza codzienność. Część branży beauty, w której wykonujemy usługę dla klienta, wyznaczającego ramy naszych działań. Niestety to nie jest miejsce na realizację własnych wizji. Najważniejsze są oczekiwania osoby, która siada na naszym fotelu.

Fryzura powinna być dopasowana do wyglądu, stylu, sylwetki, a nawet tego, czym na co dzień zajmuje się nasz klient. Takie indywidualne dopasowanie zestawiamy z tym, co mu się podoba, co jest aktualnie modne i najbardziej przez niego pożądane. 

Najważniejszą kwestią, która jest wyróżnikiem pomiędzy fryzjerstwem salonowym, konkursowym i pokazowym jest to, że podczas pracy z klientem nie możemy działać w 100% „po swojemu”. Tu pierwsze skrzypce zawsze gra ten, który zdecydował się skorzystać z naszych usług. Oczywiście nie chodzi o to, że bez względu na naszą wiedzę i doświadczenie musimy realizować pragnienia klienta. Profesjonalny fryzjer potrafi dobrze doradzić. Proponuje własne rozwiązania i ulepszania, które będą służyć na korzyść klienta. Nic nie narzucamy, ale zachęcamy do delikatnych odstępstw od planu. Jest to ważne szczególnie wtedy, gdy klient przychodzi do nas z prośbą, która zupełnie do niego nie pasuje. 

Moda ma to do siebie, że lubi za sobą pociągać całe rzesze osób. Niestety nie zawsze sprzyja każdemu. Podczas salonowych działań warto pamiętać, że tu nie chodzi tylko o fryzurę. Będąc fryzjerami, tworzymy wizję danej osoby. Fryzura ma wpływ na tzw. total look klienta – na to, jak się czuje i jak postrzegają go inni. 

Właściwie to jest najważniejsze. Fryzura ma być tak dopasowana, aby klient czuł się w niej doskonale. Zdarzają się sytuacje, że fryzjer, który wraca np. ze szkolenia, koniecznie chce przemycić do swojej codziennej pracy nowe cięcia. Proponuje je wszystkim, bo uważa, że są ekstra. Cóż, to jest droga donikąd. Nie zawsze to, co nam się podoba, będzie dobre dla naszego klienta. 

Podsumowując – celem fryzjerstwa salonowego jest przygotowanie „wygodnej” fryzury, która spełni oczekiwania i potrzeby osoby, która zdecydowała się skorzystać z naszych usług. 

Fryzjerstwo pokazowe

Fryzjerstwo jako dział przemysłu modowego pozostawia nam o wiele większe pole do popisu. Radykalnie różni się od tego, którym zajmujemy się w salonach. 

Podczas przygotowania kolekcji fryzjerskich, np. wiosna-lato lub jesień-zima, możemy dać ujście swoim artystycznym wizjom. To miejsce do realizacji własnych pomysłów i projektów. Możemy w pełni wykorzystać własne umiejętności i doświadczenie. Tu nasza profesja przybiera artystyczną formę. Przestajemy przypominać krawców, którzy codziennie przychodząc do salonu, tworzą 30 podobnych fryzur. Z krawców przeistaczamy się w projektantów. Możemy bawić się cięciami i formami, ponieważ nie ograniczają nas normy ulicy.

Nasze prace możemy prezentować na pokazach mody, pokazach fryzur, targach fryzjerskich oraz w social mediach. Gdzie szukać inspiracji? Obserwując innych fryzjerów, uczestnicząc w pokazach i różnych eventach tego typu. Ponadto wielu fryzjerów, którzy zajmują się fryzjerstwem pokazowym, czerpie inspirację z wielkomiejskiego świata. Wyjeżdżając np. do Paryża, który jest kolebką mody, wystarczy przysiąść na ulicy i obserwować ludzi. 

...

Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 2 elektroniczne wydania
  • Nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego wydania czasopisma
  • Dostęp do treści w bibliotece cyfrowej
  • ... i wiele więcej!
Sprawdź szczegóły

Przypisy