Barber shop jako biznes rodzinny

Strefa Barbera

Czym jest „firma rodzinna”? To firma, w której większość udziałów należy do jednej rodziny. Jest to biznes będący pod wpływem rodziny i jej obecność jest kluczowa podczas podejmowania ważnych decyzji. Oczywiście definicji jest wiele, ale ta wydaje mi się najprostsza i najlepiej obrazująca specyfikę biznesów rodzinnych.

Jednym z najważniejszych elementów wyróżniających firmy rodzinne od nierodzinnych są dwa elementy: przedsiębiorstwo i rodzina. Zależą one od siebie i wzajemnie na siebie wpływają. Firmy rodzinne są filarami gospodarek krajowych i światowych. Ich liczebność z roku na rok wzrasta, ponieważ można zauważyć, że prowadzenie firmy rodzinnej stanowi bardzo ciekawy sposób na wielopokoleniowy biznes. Jest to połączenie dwóch światów: biznesowego i rodzinnego, które niesamowicie wpływają na funkcjonowanie takiego przedsiębiorstwa. W sferze biznesowej bardziej skupiamy się na działaniu firmy, na realizacji zadań oraz na zapewnieniu jej przetrwania. Natomiast w systemie emocjonalnym nastawienie jest na więzi między członkami zespołu, na długotrwałe relacje i lojalność. W firmach rodzinnych mamy miks obu tych światów, który sprawia, że są one niesamowicie przygotowane na płaszczyźnie biznesowej, jak i emocjonalnej. 

Firmy rodzinne cechuje zaufanie do swojego zespołu oraz traktowanie pracowników niespokrewnionych więzami krwi jak członków rodziny. Czasami nie da się rozgraniczyć życia rodzinnego od stricte biznesowego i pewne decyzje podejmowane są wspólnie przez cały zespół. 

Tradycja i historia takiego przedsiębiorstwa również mają bardzo duże znaczenie. Zazwyczaj pewne wartości są przekazywane z pokolenia na pokolenie. To, czym założyciel firmy kieruje się w życiu, przekłada się na jej działanie. Sam system wartości jest elementem, z którym członkowie rodziny i pracownicy się utożsamiają: działają według pewnych wartości, zgadzają się z nimi i prowadzą przedsiębiorstwo zgodnie z określonymi zasadami. We fryzjerskich firmach rodzinnych może to być np. pewien sposób obsługi klientów lub funkcjonowanie zakładu. Na przykład w moim zakładzie nie podajemy klientom alkoholu. Jest to uwarunkowane tym, że mój tata kieruje się w życiu ideologią ruchu subkulturowego „straight edge”, który polega m.in. właśnie na niepiciu alkoholu czy niesięganiu po używki. Do naszego zakładu została więc wprowadzona zasada, że napojów wyskokowych w nim nie podajemy. Uważam, że każdy rodzinny zakład fryzjerski powinien mieć w sobie takie „coś”, co będzie wyróżniało go na tle innych. 
 

Fot.: Maciej Bogaczyk


Właściciele firm rodzinnych działają w bardzo intuicyjny sposób. Niektóre decyzje są podejmowane tak, jak się je czuje. Dodatkowo firmy te cechuje stabilność; mają większą szansę na przetrwanie dzięki „transferowi międzygeneracyjnemu”, czyli procesowi sukcesji, którego zadaniem jest zapewnienie ciągłości trwania przedsiębiorstwa. 

Innym specyficznym aspektem w przedsiębiorstwach rodzinnych jest wdrażanie potomstwa właścicieli w funkcjonowanie firmy już od najmłodszych lat. Często zupełnie przypadkowo. Dzieci często przesiadują w zakładach pracy swoich rodziców, nasiąkają tym, co się tam dzieje, często w domu słyszą rozmowy rodziców na temat tego, co słychać w przedsiębiorstwie itp. Jest to zupełnie normalne, ponieważ w firmach rodzinnych ciężko rozgraniczyć życie rodzinne od pracy, gdyż jest to mocno ze sobą połączone. 
Pamiętam, jak byłam małą dziewczynką i razem z bratem przychodziliśmy do zakładu fryzjerskiego mojego taty. Ale co ciekawe, nigdy  fryzjerstwo w sobie mnie jakoś bardzo nie fascynowało. Lubiłam zasiadać w recepcji, rysować w terminarzu przeznaczonym do zapisywania klientów, zaznaczać wszystko karteczkami i kolorowymi flamastrami. Zajmowałam miejsce przy komputerze i powtarzałam tacie, że bardzo chciałabym mu pomóc w pracy: że mogłabym odbierać telefony i umawiać klientów, żeby go trochę odciążyć. Bardzo lubiłam tam siedzieć i przyglądać się całemu funkcjonowaniu zakładu. Pomimo mojego introwertyzmu i dużej nieśmiałości zawsze dobrze czułam się w tym miejscu. Było tam dużo ludzi, pracowników i klientów, ale jakoś niezbyt mi to przeszkadzało. Mój brat natomiast mył panom głowy, bawił się samochodami w poczekalni i zamiatał od czasu do czasu. A wspólnie wyjadaliśmy cukierki z barku przeznaczone dla klientów. 

Często tata zabierał nas również na pokazy i targi fryzjerskie, gdzie poznawaliśmy wiele nowych osób i ich dzieci, z którymi wspólnie bawiliśmy się podczas imprez. Stąd wiem, że przebywanie dzieci w zakładach pracy rodziców z sektora firm fryzjersko-kosmetycznych to rzecz zupełnie natur...

Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 4 elektroniczne wydania
  • Nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego wydania czasopisma
  • Dostęp do treści w bibliotece cyfrowej
  • ... i wiele więcej!
Sprawdź szczegóły

Przypisy