Nowa Normalność
Wszystko wskazuje na to, że gospodarka przeżyje zastój. Faktycznie, można argumentować, że rynek usługowy będzie miał klientów i wyjdzie w miarę obronną ręką z kłopotów – w końcu ludzie strzygą włosy niezależnie od sytuacji gospodarczej. To jednak nie zmienia faktu, że wielu dotychczasowych odbiorców nie będzie już stać na profesjonalne (i często drogie!) usługi barberskie. I sytuacji nie naprawi nawet przejęcie tych klientów, którzy uczęszczali do barbershopów zamkniętych w czasie pandemii.
Co zrobić, aby w Nowej Normalności po Koronawirusie zapełnić swoje portfolio lojalnymi nabywcami usług? Jakie elementy naszej marki osobistej możemy eksponować, aby zwiększyć szanse na bezpieczną liczbę głów do ostrzyżenia i bród do ogolenia?
Co zweryfikuje pandemia?
Jeszcze na początku roku weterani barberingu w Polsce wskazywali, że fryzjerstwo męskie w Polsce jest podatne na patologie. Jak grzyby po deszczu otwierały się zakłady barberskie, które reklamowały swój „prawdziwie męski klimat”, a w których ważniejsza niż dobre fryzury była dobra whiskey; gdzie kontur zarostu był flagową usługą, a do dłuższych włosów nikt nie podchodził, bo nie wiedział jak.
Pandemia Koronawirusa wymusiła powrót do korzeni i pokazała, że w biznesach usługowych liczy się przede wszystkim – o zgrozo! – sama usługa i jej jakość.
Zdesperowani klienci, którzy szukali na forach internetowych przedstawicieli podziemia fryzjerskiego, gotowych nielegalnie ściąć ich włosy, nie tęsknili za ceglanymi ścianami, tatuażami z barber polem i „prawdziwie męskim klimatem”. Tęsknili za fantastycznymi fryzurami, dobrym wyglądem i tym (nomen omen) zaraźliwym poczuciem własnej wartości, jaki daje schludny wygląd.
Jakość obroni się zawsze. Bez niej możesz zapomnieć o budowaniu portfolio klientów, które przetrwa lata. I to właśnie dążenie do jakości powinno zdominować komunikację z potencjalnymi klientami.
Jak reklamować jakość usług?
Publikuj swoje prace w Internecie. Pokazuj, w czym jesteś najlepszy. Nawet jeśli jesteś nowicjuszem i twoje fryzury nie do końca nadają się na Instagrama, pamiętaj, że wizerunek osoby, która dąży do rozwoju będzie rezonował wśród twoich odbiorców.
Każdy kiedyś zaczynał. Komunikuj chęć wzrostu na profilach w mediach społecznościowych. Oczywiście po dwóch miesiącach pandemii mało kogo stać na płatne szkolenia i jest to w pełni zrozumiałe. Ale nawet z czytania branżowej prasy czy oglądania darmowych filmów można zrobić wartościowy post, który będzie komunikował jedno – że autentycznie stawiasz na jakość i budowanie swojej marki, a nie na pretensjonalną wydmuszkę opatrzoną hasztagiem barberlife.
Zdecydowanie, w drugiej połowie 2020 będzie trudno fryzjerom, którzy mówią o pasji, ale po pracy rzucają nożyczki w kąt i idą do domu. W 2020 ważniejszy od wyrazu „pasja” będzie wyraz „spójność”.
Tęskniłem za tobą, barberze!
Bardzo bliski kontakt między fryzjerem a jego klientem, od zawsze był wpisany w samą istotę usługi. Niezwykłe jest jednak to, jak zażyły jest to kontakt!
Wiadomości o szeroko pojętej branży beauty pojawiały się w serwisach informacyjnych praktycznie codziennie podkreślając, jak ważnym elementem życia społecznego jest regularna wizyta u fryzjera czy kosmetyczki. Przez cały okres zamknięcia otrzymywaliśmy mnóstwo wiadomości ze słowami wsparcia i chęcią pomocy. Nasi klienci pomogli nam przeżyć trudny okres kupując w ciemno vouchery na nasze usługi – nie mając przecież na początku pandemii w Polsce pewności, kiedy zostaną na nowo otwarte zakłady, ani jak zmieni się ich własna sytuacja finansowa. I wiem, że inne zakłady i inni barberzy doświadczali podobnej życzliwości.
Ten osobisty kontakt, prawie zawsze inicjowany przez samego klienta, leży – obok jakości –...
Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 4 elektroniczne wydania
- Nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego wydania czasopisma
- Dostęp do treści w bibliotece cyfrowej
- ... i wiele więcej!