Jestem przeciwniczką szybkiego obcinania przypominającego taśmę w fabryce, dlatego otwierając salon, od początku wiedziałam, że nie ma w nim miejsca na błyskawiczne strzyżenie. Staram się podchodzić do klienta tak, jak sama chciałabym być potraktowana.
Dobierając czas usług, patrzę zarówno na własne potrzeby, jak i na to, by klient siedzący na fotelu miał czas na odrobinę relaksu i zatrzymania się w codziennej gonitwie. Zawsze dążyłam do tego, aby mężczyźni traktowali przyjście do salonu jak przyjemność, a nie comiesięczny obowiązek.
Na czas usługi składa się nie tylko przygotowanie stanowiska do strzyżenia, czyli pełna dezynfekcja oraz posprzątanie stanowiska pracy, ale i rozmowa z klientem. Trzeba brać pod uwagę, że może on się trochę spóźnić oraz że my także możemy mieć opóźnienie (oczywiście w miarę rozsądku).
Jeśli decydujemy się na dłuższy czas usługi, klienci zazwyczaj muszą liczyć się z zapłatą wyższej ceny. W końcowym rozrachunku wszystko musi się przecież barberom zgadzać. Jednak pieniądze to nie wszystko. Większość z nas stała się fryzjerami z pasji, dlatego z tyłu głowy zawsze satysfakcja z wykonywanej pracy będzie bardzo ważna.
Kiedyś ktoś mi powiedział, że gdy już będę miała swój salon, to zmienię zdanie i będę obcinała szybko, aby zarobić więcej pieniędzy. Od dawna mam swój salon i obcinam dłużej, niż gdy go nie miałam. Wykonując...
Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 4 elektroniczne wydania
- Nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego wydania czasopisma
- Dostęp do treści w bibliotece cyfrowej
- ... i wiele więcej!