Modele do sesji zdjęciowych

Strefa Barbera

W ostatnim numerze opowiadałem o sesjach zdjęciowych i współpracy z bardzo ważnymi podmiotami naszej pracy, czyli z fotografami. Wspominałem o tym, jak ważne jest się dogadać między sobą i zrozumieć siebie nawzajem. Jednak takie rozmowy nie będą miały żadnego sensu, jeśli nie będziemy mieć modeli. I to nie byle jakich, ale odpowie- dnich – takich, na których nasze superdzieła będą pokazane na megazdjęciach!

Często widząc fotkę dobrze zrobionej fryzury, mówimy: „No tak, ładnie wyszło, ale ten fryzjer to miał takiego modela, że nie dość, że ma idealne włosy, to jeszcze jego twarz sama zrobiła to zdjęcie”. 
To prawda, są takie samograje – bez względu na to, jaką wykonasz im fryzurę, i tak wyjdą świetne zdjęcia, a do tego ci ludzie dobrze zaprezentują się na wybiegu. Ale zmarnować można najlepszego modela, bo elementów, o które warto zadbać, jest kilka. Po kolei:

1. Dobry model

Dobrze się pracuje z modelami, których się zna, ale po jakimś czasie to już nie jest specjalne wyzwanie, a ciągłe te same twarze na zdjęciach zaczynają nudzić oglądających. Warto się rozejrzeć szerzej, popytać znajomych, klientów, dalszą rodzinę albo w swoich mediach społecznościowych o kogoś z ciekawą fryzurą lub gęstymi włosami. Czasem znajduję modeli do zdjęć na ulicy. Podchodzę i pytam taką osobę, czy nie byłaby zainteresowana profesjonalnymi fotkami z uwzględnieniem fryzur. Jedyne, co mi grozi, to odmowa. 

Modelowi można zaproponować metamorfozę i zrobić zdjęcia „przed i po”, a jeśli nie jest on zbyt odważny, to wykonać po prostu dobre, tradycyjne strzyżenie, a na zdjęciach uwypuklić najistotniejsze elementy, takie jak przedziałek, fala, cyrkiel, przejście czy potylica. Zresztą oglądając media społecznościowe różnych zakładów fryzjerskich na świecie, obserwuję jeden trend, moim zdaniem zły. Ludzie nie zamieszczają w sieci zdjęć fryzur, które robią na co dzień, ale wrzucają na swoje profile fryzury, jakie im się trafiają od święta, uważając, że to urozmaici ich fanpage. Mamy potem zdjęcia fryzur z kolorowymi włosami, wycinankami i jakimiś wyjątkami, które są tylko wyjątkami danego miejsca. Wiem, że codzienna rutyna nudzi i fryzury ekstremalne zawsze przyciągają. Ale sprawia to potem wrażenie, że zakład specjalizuje się w fryzurach ekstrawaganckich, a to zaledwie ułamek ich pracy. Pokazywać trzeba więc przede wszystkim to, na czym się znamy i co wykonujemy na co dzień, żeby nie zbudować fałszywego wizerunku. 

Wracając do szukania modeli: jedna rzecz jest istotna – obejrzyj każdego modela przed rozpoczęciem sesji. Osoby z zewnątrz, które pomagają w „załatwieniu” modela, nie znają się na tym. Wystarczy im, że mężczyzna ma brodę i „coś na górze”. Najczęściej błędy z poprzednich strzyżeń lub osobiste zaniedbania dyskwalifikują go kompletnie. Trzeba przemyśleć przed sesją, co ona ma pokazać. Jakie fryzury? Codzienne? Zwariowane? Tematyczne? I to jest punkt wyjścia do szukania modeli. Szukamy odpowiednich twarzy i włosów do fryzur, które mamy w planie. Ustalamy wszystko przed, żeby w trakcie samej sesji skupić się na pracy, a nie na tym, że coś nie wychodzi, bo wybrany przez nas model się nie nadaje.

My jako fachowcy znamy się na tym i musimy sobie poradzić z castingiem.

2. Zgoda na zdjęcie

Bardzo ważna rzecz w czasach masowego udostępniania wizerunku i RODO. Ktoś zgodzi się na sesję ustnie, a potem wyprze się wszystkiego. Powie,...

Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 4 elektroniczne wydania
  • Nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego wydania czasopisma
  • Dostęp do treści w bibliotece cyfrowej
  • ... i wiele więcej!
Sprawdź szczegóły

Przypisy