Na większość tych pytań odpowiedzi już dawno padły. Sam o brzytwie wypowiadałem się wielokrotnie, pisałem o niej przynajmniej kilkanaście razy, a w pierwszej swojej książce Fryzjer męski (2018 r.) poświęciłem jej cały rozdział.
Mam wrażenie, że przy postępującej modzie na prowadzenie barber shopu temat brzytwy zostaje w ogóle pomijany w dyskusji branżowej. Fakty są takie, że w szkołach branżowych nie uczy się fryzjerstwa męskiego, a pokaźna liczba nowych adeptów w zawodzie jest młoda, a nawet bardzo młoda. To nie sprzyja nauczaniu posługiwania się brzytwą, a tym bardziej zrozumieniu sensu jej posiadania w męskiej fryzjerni. Młodzi ludzie w szkołach branżowych często sami się jeszcze nie golą, a nowoczesne fryzjerstwo zaczyna rugować z przestrzeni tradycyjne narzędzia i usługi. To oczywiście naturalna kolej rzeczy i nie ma się co o to obrażać, ale w mojej opinii umiejętność posługiwania się brzytwą i wszystkim tym, co wokół niej, powinny być jednymi z fundamentów edukacyjnych każdego przyszłego absolwenta szkoły branżowej/technicznej czy kursu związanego z męskim
fryzjerstwem.
Wydaje mi się, że ludzie się brzytwy boją. Czasy są takie, że ma być wszystkim miło, łatwo i przyjemnie, a golenie na mokro jest usługą trudną. Przynajmniej taką się ona wydaje w pierwszej odsłonie, bo oprócz umiejętności twardych w postaci nauki trzymania narzędzia, jego ruchu czy odpowiedniej postawy przy fotelu trzeba dobrze poznać teorię całego procesu. Tu już nie może być ściemy i oszustwa. Wszystko wychodzi jak na dłoni, bo rozpoznanie twarzy/głowy i dobre przygotowanie skóry są tak samo ważne...
Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 2 elektroniczne wydania
- Nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego wydania czasopisma
- Dostęp do treści w bibliotece cyfrowej
- ... i wiele więcej!