Podczas ostatnich targów branżowych w Poznaniu przekonałem się po raz kolejny, że fryzjerzy cenią sobie książki. Ilość interakcji związanych z moimi dwiema pierwszymi tomami była tak ogromna, że momentami nie wiedziałem, co powiedzieć. Odwiedzający nasze stoisko fryzjerzy cytowali mi linijki tekstu z pamięci, inni pokazywali zaznaczone kolorowymi flamastrami interesujące ich fragmenty, a od jeszcze innych otrzymałem gargantuiczną ilość życzliwych słów na temat tego, ile Fryzjer Męski oraz Następny Proszę! zmieniły w ich życiu. Za wszystko dziękuję i doceniam bardzo.