Nie ma co ukrywać, zdarzają się takie elementy przychodzące do naszych salonów, których wolelibyśmy unikać. Możesz się oburzać, ale w wielu miejscach zasada „klient nasz pan” już dawno odeszła do lamusa. Ja praktykuję bardziej „chcesz, żeby Cię szanowano, szanuj nas".
Innymi słowy, jak Kuba Bogu... Potraktujemy Cię tak, jak Ty nas potraktujesz. Chodzi mi głównie o przestrzeganie kilku ważnych zasad. Tyle i aż tyle.
Bądź na czas
Zasadą gentlemana jest między innymi punktualność. Za punkt honoru wręcz biorą sobie stawianie się o umówionej godzinie. Jeśli z jakichś względów nie są w stanie dotrzeć na ustaloną porę, informują o tym z wyprzedzeniem oraz nie omieszkają przeprosić za zaistniały fakt.
Nikt nie lubi spóźnialskich. Jesteśmy też ludźmi i wiemy doskonale, że są różne przyczyny i powody, dla których będzie usprawiedliwienie. Nie jest to jednak w porządku, jeśli umówisz się i nie przyjdziesz. Ba, nawet nie raczysz powiadomić, że Ciebie nie będzie. Czasem nawet pomimo tego, że otrzymujesz SMS-em powiadomienie o terminie wizyty. Wystarczy minuta (lub nawet mniej), żeby powiadomić i pozostać fair wobec osoby, która na Ciebie czeka. Jeśli zwyczajnie głupio Ci jest zadzwonić, to napisz SMS. Jeśli umawiasz się przez aplikację do rezerwacji, to może jest tam miejsce na napisanie kilku słów odnośnie przyczyn nieobecności. Nie pozostawisz po sobie złego wrażenia i nie zamkniesz sobie sam drzwi do naszego barber shopu. Sam dobrze wiesz, że z terminami u dobrego Barbera jest krucho, a na Twoje miejsce byliby chętni. Uszanuj to i następnym razem powiadom, że nie możesz przyjść. To bardzo cenna informacja dla każdego Barbera. Nie urywamy za to głowy. No, chyba że...
Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 2 elektroniczne wydania
- Nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego wydania czasopisma
- Dostęp do treści w bibliotece cyfrowej
- ... i wiele więcej!