GOLONKA

Porady ekspertów

Tego dnia do salonu zawitała Krystyna. Mama mojej przyjaciółki. Leciwa pani z mózgiem i kondycją nastolatki.

- Oskar jak chłopy się męczyły z tą swoją męskością w czasach mojej młodości. Jak na was patrzę, to serce się raduje. Myślami jeszcze byłem w porannych tematach, ale zdanie Krystyny jakoś świdrować zaczęło w mojej głowie.

-Pani Krysiu, ale co pani ma dokładnie na myśli?

-No popatrz dziecko drogie do lustra. – Stanęła za mną w taki sposób, że w lustrze odbijała się moja sylwetka, a z lewej strony wychylała się drobna postać staruszki - czy ty się dobrze czujesz w swojej skórze?

-No, bardzo dobrze.

-Czy ty się czujesz mężczyzną, mimo tych śmiesznych rysuneczków na sobie?

-Bardzo. I te tatuaże jeszcze mi męskości dodają.

-No widzisz. A teraz sobie wyobraź, że urodziłeś się w królewskiej rodzinie i zanim jeszcze zakwilisz, już ci życie poukładali: dać światu następcę, być dobrym żołnierzem i znać się na polityce.

-O kur...

-No właśnie. Ja takich słów nie używam, ale moja córka by to określiła „do dupy”. Strasznie brzydkie słowa, no ale trafiają w punkt.

Wtedy zrozumiałem jedną z najważniejszych rzeczy w swoim życiu. Że to jest wolność. I że dobrze jest urodzić się w XXI wieku. Jak dobrze nie musieć spłodzić syna, wybudować domu i jeszcze drzewa zasadzić. Jak dobrze, że można być facetem bez kontusza szlacheckiego i tych innych pierdół, dowodzących męskości.

Krystyna piła kawę, drobnymi paluszkami obejmując filiżankę.

- Wiesz, ja już mam swoje lata i w sumie powinnam tę historię do grobu zabrać, ale co mi tam. Powiem ci. Z Henrykiem to była miłość. Ja to wiedziałam. I on to wiedział. Tylko że ja myślałam, że ta platoniczność wynika z jego szacunku do mnie. Wzięliśmy ślub, no i co tu kryć, w tych sprawach był dramat. Jakoś nie miałam skali porównawczej, bo oczywiście byłam dziewicą przed ślubem, ale czułam, że coś jest nie tak. I kiedyś sobie myślę: szkoda tej naszej henrykowej miłości tak głupio dać um...

Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 4 elektroniczne wydania
  • Nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego wydania czasopisma
  • Dostęp do treści w bibliotece cyfrowej
  • ... i wiele więcej!
Sprawdź szczegóły

Przypisy