Barber shop to miejsce nieskrępowanych rozmów, luźnej atmosfery, wesołych pogaduszek, przekomarzania się jeden z drugim, naśmiewania się z siebie, głupich kawałów, poważnych rozmów, politycznych dysput rozgrzewających atmosferę do czerwoności, piłkarskich dyskusji o spalonym, niewiernych żonach (bo my jesteśmy bez skazy!) czy permanentnych kłótni o wyższości Depeche Mode nad Metallicą i odwrotnie, wyrażanych najbardziej kwiecistymi argumentami, jakich nie powstydziliby się starożytni oratorzy.