Fryzjerzy powinni pisać książki. Dziesiątki razy słyszałem to zdanie od klientów. Ludzie, prowadząc rozmowę z ciekawym według nich fryzjerem podpytują lub sugerują: „a może byś o tym napisał? To jest materiał na książkę”. Najczęściej oczywiście chodzi o plotki, ploteczki. I o tym oczywiście też należy pisać. Bo w męskim zakładzie fryzjerskim rozmawia się cały czas. Klienci uzewnętrzniają się, rozwodzą się na różne tematy. Załącza im się gadulstwo, od którego zawodowo i rodzinnie często stronią. Barber shop skłania do wyznań.